Czwartek !
11 dzień wakacji.
Parę minut po 22.
W sumie to za bardzo nie czuję tych wakacji, ale spokojnie poczuję dopiero pod koniec sierpnia, kiedy nie będę musiała przynajmniej raz w tygodni przychodzić do mojej przyszłej szkoły, by zanieść jakieś papiery.Heh myślałam, że to się w końcu skończyło wraz z oddaniem świadectwa i wynikami z egzaminów.
11 lipca- rocznica ślubu moich rodziców, ten dzień bardzo miło spędziłam w domu piecząc, nie tak bardzo zdrową karpatkę ;), ale co tam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz