Białkowy omlet podany z ananasem, domowym masłem orzechowym, bananem, puddingiem kokosowym, orzechami ziemnymi w miodzie i płatkami migdałowymi.
Uczucie tęsknoty na blogowaniem jest silniejsze ode mnie, dlatego wróciłam, poukładałam myśli, poprawiłam oceny i zrozumiałam, że nie ma sensu rezygnować z czegoś co się kocha.Przez te parę tygodni nauczyłam się wiele, że nie mogę wymagać od siebie tak dużo, chcę się skupić na tym w czym jestem dobra.Szkoła jest tylko szkołą, a oceny tylko ocenami, więc nie będę stawiać ich już na pierwszym miejscu.Od dzisiaj tylko przyjaciele, nauka japońskiego, świetna zabawa z blogiem i miło spędzone chwile z moją rodziną (◠△◠✿)
Znowu dostałam kataru i niezłej chybki, totalnie nie poznaję mojego głosu.Przez całe ostatnie dwa dni mówiłam bardzo cichutko albo wgl się nie odzywałam.Już niedługo mama wróci z wywiadówki, na szczęście mam tylko 3 z polskiego, matematyki i informatyki oraz 2 z przedsiębiorczości-gdyby pani wpisałaby oceny z sprawdzianu i za poprawę to było by 3 (≖︿≖✿)
Miłego popołudnia
★~(◠‿◕✿)
Fajnie że jesteś !
OdpowiedzUsuńTe dodatki <3
Dobrze, że wróciłaś.. i to w jakim stylu! Uwielbiam omlety <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładny omlet. I pewnie bardzo smaczny.
OdpowiedzUsuńNo i ładne zdjęcia z boku stronki - śliczne oczy masz! :)
W końcu jesteś :D
OdpowiedzUsuńZdrowe podejście do wszystkiego, tak trzymaj:]
A omlet doskonały :)
Cieszę się, że wróciłaś :) Tu się zawsze wraca!
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlety, ale jeszcze bardziej ananasa :)