Kasza bulgur gotowana na herbacie imbirowo-cytrynowej z dodatkiem banana podana z suszoną brzoskwinią i wanilią, migdałami i czekoladą kokosową.
Polubiłam tą kaszę! :)
Mleka w domu zabrakło ★~(◡﹏◕✿), więc wykorzystałam moją ulubioną herbatę i mimo tego, że się długo gotowało to warto było czekać.A przy okazji to czekolada też mi się właśnie skończyła, a także masło orzechowe, banany, jogurt i migdały mam na końcówce.Powinnam się z kimś dzisiaj wybrać na jakieś zakupy, miałam to zrobić wczoraj, ale jakimś cudem wypadło mi z głowy :)
Po tygodniowej wizycie mojej babci, dzisiaj w końcu wraca do domu.Lubię, gdy ktoś do mnie do domu przyjeżdża, ale nie na tak długi czas :) Wy też tak macie ?
Ta czekolada <3 Ja kokosowej nigdzie dostać nie mogę :c
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam nic na herbacie, zachęciłaś mnie do tego <3
OdpowiedzUsuńTa kasza *.*
OdpowiedzUsuńWszystko gotowane na herbacie lubię, więc czemu by nie bulgur? Wygląda na bardzo pyszne.
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, nie lubię jak ktoś za długo u mnie 'siedzi', to zaburza mój rytm dnia ;p
Ja też nie przepadam za długimi wizytami osób z rodziny, bo na dłuższą metę robi się to męczące ;p
OdpowiedzUsuńLubię kasze i płatki gotowane na herbacie, bo można wybierać różne smaki i za każdym razem smakują inaczej ;)
chyba poczekam aż mi się mleko skończy i wypróbuję tej na herbacie :D
OdpowiedzUsuń