Pieczona owsianka z malinami.
Co za poranek! Tata zapomniał sobie o tym, że dzisiaj mam wolne i obudził mnie o 6.15, ale nie złościłam się , wręcz odwrotnie starałam się emanować dobrą energią, bo dzisiaj moja siostra Anita pisze maturę i mam za zadanie trzymać za nią mocno kciuki.Oby się jej udało :)
O 14 idę pierwszy raz na korki z matmy, mam nadzieję, że się w końcu czegoś nauczę :)
Dla pocieszenia powiem ci że moja mama obudziła mnie o 5:30 :D
OdpowiedzUsuńMalinki jeszcze mam w zamrażalce ,muszę je do czegoś wykorzystać . Może właśnie to będzie pieczona owsianka :-)
Trzymam kciuki za twoją siostrę :*
u mnie też wszyscy się dziwili, że ja dziś w domu jestem :D
OdpowiedzUsuńpieczona owsianka to jest to co bardzo lubię! (:
z malinami na pewno była boska!
Wygląda jak ciastko ;D
OdpowiedzUsuńciastko, a nawet ciasto bym powiedziała :) super :)
UsuńDobra energia to podstawa :) Też tzrymam kciuki za twoją siostrę :) Pyszna u mnie też dziś pieczona :)
OdpowiedzUsuńPyszna owsiana!
OdpowiedzUsuńZapiekana czai się na mnie ostatnio, muszę jej spróbować ;)
OdpowiedzUsuńCałe lata chodziłam na korki z matmy, ale teraz się zastanawiam czy bardziej z musu czy przyjemności :P
OdpowiedzUsuńPrzepyszna taka owsianka. Idealna w swej prostocie :)
wierzę w ciebie! myślę, że korki otworzą ci mózg na przyswajanie wiedzy z matematyki ;D
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować, obowiązkowo :)
Ha! Teraz wszyscy wiedzą, że masz taki ładny czerwony telefon xd
OdpowiedzUsuńSmaczna musiała być ta owsianka, nie wątpię :D
Teraz na pewno lepiej zrozumiesz matematykę ;)
OdpowiedzUsuńOwsianka wygląda jak mini ciasto- ale mi narobiłaś ochoty ;D
Ja nigdy matmy nie rozumiałam .. ale takie śniadanie to ja rozumiem!!!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, chętnie przygotuję podobną :)
OdpowiedzUsuń