Budyniowa owsianka z brzoskwiniami, granatem i masłem orzechowym podana z borówkami amerykańskimi
Dzisiaj jest dzień odpoczynku od biegania :) Dziwnie się poczułam, gdy wstałam tak późno, bo zawsze o 6.30 rozpoczynałam bieg :) Wczoraj oglądnęłam po raz ęty mój ulubiony film "Duma i uprzedzenie", lecz tym razem w ramach nauki angielskiego włączyłam sobie tylko napisy po angielsku :)
A tutaj macie rączkę mojego porannego i niewsypanego potworka, który szykuje się do przedszkola :)
Śliczne śniadanie : )
OdpowiedzUsuńGranat! Zatęskniłem za tym cudeńkiem :)
OdpowiedzUsuńTakim śniadaniem to nikt nie pogardzi! <3
OdpowiedzUsuńOj, od razu widać, że jest mooocno budyniowa, pycha !
OdpowiedzUsuńAle śliczne zdjecia !
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam budyniowej owsianki, musze koniecznie przypomniec sobie jej smak w duecie z letnimi owocami tak jak to ty dziś zrobiłaś ;)
jaka gęęęęsta! pysznie :)
OdpowiedzUsuńJak przepięknie wygląda, chyba najładniejsza owsianka <3
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam budyniowej! Smaka mi narobiłaś :D
OdpowiedzUsuńCodziennie o 6:30 biegasz? podziwiam. naprawdę przyda Ci się regeneracja :)
Mmm pysznie wygląda! U mnie dzisiaj też były borówki ^_^
OdpowiedzUsuńhttp://libellule21.blogspot.com/
budyniowa wymiata! :D
OdpowiedzUsuńgranat ^^
W wakacje do przedszkola? :D
OdpowiedzUsuńPrzepieknie podane *.* Ojej sniadanie mocy tak ma byc <3 !
OdpowiedzUsuńMoja mała też do przedszkola idzie teraz ;)
OdpowiedzUsuńIdealny ład i harmonia na zdjęciach <3
Urocza miseczka. Pięknie podane śniadanie :)
OdpowiedzUsuń